UICZUL
Zasady geograficznej dystrybucji chorób tropikalnych.
Choroba epifityczna: ankylostomatoza
Pragnę podziękować władzom tego koledżu za wybranie mnie dzisiaj do wygłoszenia wykładu. Gest ów doceniam i zapewniam Państwa, że jest on dla mnie niemałym zaszczytem. Chciałbym Państwu podziękować: nie tylko za wybór, jakiego dokonaliście, jeśli chodzi o osobę prelegenta, ale także samego tematu konferencji. Jeśli wziąć pod uwagę obecny czas i miejsce, w którym się znajdujemy, nie ma bardziej odpowiedniego tematu do rozważań niż Medycyna Tropikalna. W czasie kilku ostatnich lat patologia tropikalna rozwijała się bardzo szybko i prawdopodobnie szybciej, niż jakakolwiek inna gałąź medycyny. Chciałem też powiedzieć, że wiedza na jej temat rosła z miesiąca na miesiąc... Ale być może owo stwierdzenie jest nieco przesadzone. Niemniej z pewnością można powiedzieć, że każdy rok przynosił w owej dziedzinie godne uznania odkrycia. Odkrywaliśmy nieznane dotąd fakty i nowe choroby; wprowadzaliśmy też nowatorskie podejście do chorób odkrytych dawniej. Kto wie- może odkryliśmy nawet rewolucyjne idee niosące ze sobą nieznane dotychczas możliwości?... Trzydzieści lat temu nie istniała jako osobna gałąź medycyny. A ile ważnych odkryć dokonało się na przestrzeni tak krótkiego czasu!...
Wymienię tylko kilka z nich: wykrycie drobnoustrojów chorobotwórczych, powodujących trąd, cholerę, brucelozę, chylurię, splenomegalię tropikalną, leiszmaniozę skórną, i, co najważniejsze: malarię. Dalej: wykryliśmy również przyczyny dezynterii, ropnia wątroby i śpiączki afrykańskiej. Dowiedzieliśmy się o istnieniu wielu nieznanych dotychczas pasożytów zwierzęcych; część spośród których wywiera zgubny wpływ na organizm ludzki. Również niedoceniana przez wielu nauka w obrębie patologii, jaką jest helmintologia, uzyskała znaczenie, jakiego nie można przecenić.
Pierwotniaki, o których jeszcze nie tak dawno próżno było szukać wzmianek w naszych podręcznikach, dzięki wielu prowadzonym przez nas badaniom, zajmują powoli miejsce, na których dotychczas znajdowały się bakterie.
W końcu, szczególnie ważne z punktu widzenia medycyny prewencyjnej, okazało się odkrycie, że owady i osobniki im pokrewne stanowią ważny czynnik, jeśli idzie o rozprzestrzenianie się wielu chorób ludzkich i zwierzęcych.
Kiedy moskity skupiły na sobie uwagę patologów -i, co ważniejsze- kiedy Ross odkrył znaczenie, jakie mają one w rozprzestrzenianiu się malarii, w medycynie rozpoczęła się nowa i najważniejsza spośród dotychczasowych, era.
Dla tematu, który poruszamy, ważny jest również budynek oraz miasto, w którym się znajdujemy. Czy tego chcemy, czy też nie- Ameryka będzie się rozwijać. Nie będę udawać, że wiem, w jakim sensie dokona się ów rozwój: czy to na drodze podbojów militarnych, czy kolonizacji obcych ziem; albo też będzie wyłącznie postępem na drodze rozwoju moralnego, intelektualnego i handlowego- co nazywamy postępem cywilizacyjnym. Tak czy inaczej wiemy, że w bardzo niedalekiej przyszłości amerykańskie wpływy zdominują większą część powierzchni ziemi- i będą stale wzrastać. Biorąc pod uwagę to, że większa część rejonów, znajdujących się w klimacie umiarkowanym, zamieszkiwana jest przez pokrewne rasy i cywilizacje- energie potencjalne amerykańskiej ekspansji muszą znaleźć swe ujście w tropikach- a w szczególności na ziemiach, których wybrzeża obmywane są przez Pacyfik. Bywało tak już niejednokrotnie.
Dla obszarów tych port w San Francisco stanowi naturalny punkt tranzytowy. Nie trzeba zebrać zbyt wielu danych, by móc przewidzieć, że w przyszłości tysiące ludzi każdego roku opuszczać będą owe brzegi, by wyruszyć w tropiki; oraz że tysiące innych powracać będzie z tropikalnego wygnania. San Francisco stanie się jeszcze większą potęgą handlową, niż dzisiaj i stanie się dla zachodniej części kontynentu amerykańskiego tym, czym Londyn był dla wschodniej Europy. W porównaniu do wielkich metropolii, znajdujących się na Pacyfiku, dzisiejsze San Francisco jest jedynie wioską; ale wioską, której przeznaczeniem jest rozwinąć się tak bujnie, jak one. Rozwój Ameryki, jaki dokona się w związku z zacieśnieniem jej kontaktów z krajami tropikalnymi, przyniesie wielki dobrobyt temu miastu. Przyjdą wraz z nim także próby i obowiązki, którym będą musiały podołać również osoby, związane zawodowo z chorobami i troską o zdrowie w krajach tropikalnych.
Utworzenie laboratoriów na Filipinach, których owocna praca dostarcza nam wielu cennych informacji; wspaniałe sukcesy w walce z żółtą febrą na Kubie i daleko idąca poprawa warunków sanitarnych na trasie przebiegu Kanału Panamskiego, pokazuje, że inicjatywy tego rodzaju cieszą się pełnym poparciem Waszyngtonu. Nie ulega kwestii, że u źródła wyboru medycyny tropikalnej na temat obecnych wykładów leżało podobne zainteresowanie tematem ze strony władz koledżu.
Kiedy usiadłem, by spisać treść wykładów, zacząłem przygotowywać również listę chorób, jakie spotyka się w tropikach. Było to pomyślane jako rodzaj przewodnika.
Kiedy zobaczyłem jednak, jak długa jest owa lista, zrozumiałem, że nie jest w stanie wyczerpać tematu nic, poza długim i szczegółowym omówieniem tych wszystkich chorób. By móc tego dokonać, potrzebuję znacznie więcej czasu, niż owych kilka godzin, które mam do dyspozycji. Trzeba było dokonać selekcji. Wyobraziłem sobie więc, że siadam na miejscu jednego z moich słuchaczy w San Francisco i zastanowiłem się, jaki rodzaj informacji na temat chorób tropikalnych chciałbym z tej pozycji usłyszeć i które by mi się najbardziej przydały w praktyce medycznej. Dlatego właśnie zdecydowałem się na ustalenie generalnych zasad, określających występowanie chorób tropikalnych i charakterystyki sposobów ich przenoszenia. Temat ten omówię jako pierwszy; zdaję sobie bowiem sprawę z tego, ze wiedza o tych zasadach stanowi klucz nie tylko do świadomych studiów nad etiologią chorób tropikalnych, ale jest także pomocna w ich profilaktyce, diagnostyce i leczeniu.
napisz wiadomość
Zapraszam do współpracy. CENNIK
UICZUL
FORMULARZ KONTAKTOWY
FORMULARZ KONTAKTOWY
Strona zrobiona w kreatorze stron internetowych WebWave